Nareszcie coś, na co czekało wiele osób. Za chwilę dowiesz się jak przejąć całkowitą kontrolę nad świadomym snem i sprawić, aby wszystko Ci się udawało!
Wszystko zaczyna się od tej ciekawej historii…
Jest noc. Leżysz w łóżku. Już śpisz. Zaczyna się sen…
Japonia. Duża sala. Zapach drewna. Ktoś przed Tobą stoi. Nie widzisz wyraźnie kto… Dostrzegasz gwałtowny ruch. Wyczuwasz zagrożenie. Uwaga! Postać Cię atakuje. Zaczyna się walka. Odruchowo blokujesz ciosy…
Gdzie jesteś? Co się dzieje? – Nie ma czasu się zastanawiać…
Kontratakujesz. Uderzasz z całych sił. Czujesz pot na czole. Serce bije jak szalone. Jest ciężko. Zbyt ciężko… Już nie dajesz rady… Przeciwnik jest szybszy…
NAGLE!
Pojawia się myśl.
I w ciągu sekundy wszystko się zmienia…
No tak! To przecież sen!
Czujesz ulgę i jednocześnie wielką radość. Nie musisz już walczyć. Nic Ci nie grozi. Jesteś bezpieczny. Możesz robić cokolwiek zechcesz. Jesteś przecież we śnie.
W takim razie co masz zrobić? Może pokazać przeciwnikowi jak się naprawdę walczy? Tak! Teraz możesz pójść na całość. No to do dzieła! Ruszasz naprzód z podwojoną siłą. Zaczynasz biec po ścianie i próbujesz zrobić salto w przód jednocześnie wyprowadzając super cios.
Jednak coś jest nie tak.
Zrobiłeś dwa kroki po ścianie – ale salto już się NIE UDAŁO. Próbujesz więc jeszcze raz. Ponownie robisz salto w przód… I ZNOWU NIC! Co jest?! Przecież to sen. Przecież możesz wszystko! Tylko dlaczego nic nie wychodzi?
Cholera! Na dodatek czujesz, że zaczynasz się budzić! O nie!
Otwierasz oczy. Obudziłeś się. Kolejny świadomy sen zmarnowany… W ogóle się nim nie nacieszyłeś. Wszystko przez to, że nie miałeś wystarczającej kontroli!
Znasz to? Bo ja aż za dobrze!
Miałem wiele świadomych snów, w których nie mogłem robić tego, czego chcę. Byłem załamany. Poświęcałem wiele miesięcy na naukę i gdy już pojawił się jakiś świadomy sen – to nawet nie potrafiłem zrobić głupiego salta… Chciałem zrezygnować. Bo po co się męczyć? Skoro i tak nie mogę kontrolować snu…
Inni też mają ten problem
“Miałem parę świadomych snów, ale nie dało mi to żadnej przyjemności, bo nie czułem się tak jakby sobą. Nie pamiętałem co miałem zrobić i w ogóle brak jakiejkolwiek kontroli. Strasznie mnie to frustruje?” – Dawid
Okazało się, że nie byłem sam. Wiele osób skarży się na zbyt niski lub nawet zerowy poziom kontroli nad snem. Dostawałem naprawdę wiele maili z pytaniami:
- jak sprawić, abyśmy mogli robić we śnie wszystko co chcemy,
- jak sprawić, abyśmy mogli przechodzić przez ściany jak przez masło,
- jak sprawić, abyśmy mogli latać długo i stabilnie,
- jak przywoływać osoby, tworzyć przedmioty i wiele, wiele innych rzeczy
Takie problemy można mnożyć. Co gorsze występują one bardzo często. Ktoś nie może przywołać smoka, ktoś nie może zatrzymać czasu… Okazuje się, że:
Nie wystarczy, że wywołasz świadomy sen – musisz jeszcze umieć go kontrolować
99% ludzi sądzi, że świadomość we śnie oznacza od razu kontrolę nad nim. Niestety tak nie jest. W większości przypadków będziesz zmagał się z różnymi trudnościami. Sen może rządzić się własnymi zasadami, może być niewyraźny i niestabilny, a Ty niczym kartka papieru rzucona na wiatr, będziesz bezsilny. Dlatego, aby w pełni cieszyć się świadomymi snami musisz mieć kontrolę.
Pomocna wskazówka
Kiedyś sam zmagałem się z dokładnie tymi samymi problemami, co inni onerionauci. Jednak postanowiłem, że znajdę rozwiązanie na wszelkie przeciwności. Obiecałem sobie, że nie poddam się dopóki nie odkryję sposobu, jak przejąć całkowitą kontrolę nad moim snem.
Pewną wskazówkę zauważyłem podczas oglądania (chyba po raz 10) filmu Matrix. A konkretnie moją uwagę przykuł dialog podczas walki Neo z Morfeuszem. Poniżej umieszczam opisywany fragment.
Czy dostrzegasz tę samą wskazówkę co ja?
Nie chodzi tu o ograniczenia z góry narzucone przez prawa snu – chodzi o pokonanie ograniczeń stawianych przez własny umysł! Wszystko co dzieje się we śnie – dzieje się wyłącznie w Twoje głowie. Jeśli coś Ci nie wychodzi – to nie wina fizyki snu. Blokują Cię Twoje własne przekonania.
Dlatego trzeba podejść do tego problemu z zupełnie innej strony. Nie ma sensu starać się na siłę coś zmienić lub stworzyć. Trzeba to zrobić inteligentnie. I właśnie takie inteligentne sposoby udało mi się odkryć. Odkryłem jak można wytresować swój sen w ekspresowym tempie. Wystarczy pojąć kilka zasad i sztuczek, o których pewnie jeszcze nie słyszałeś.
To wszystko zajęło mi trochę czasu, bo musiałem przetestować wiele rozwiązań – ale ostatecznie znalazłem sposób na zmaksymalizowanie kontroli nad świadomym snem! Od momentu kiedy wprowadziłem te wszystkie tajniki w życie, to teraz w prawie każdym świadomym śnie mam pełną kontrolę!
W końcu postanowiłem, że przydałoby się zebrać całą wiedzę, którą posiadam i umieścić w jednym materiale. Tak powstał Władca Snu. Szybki kurs uczący fundamentalnej umiejętności, którą jest kontrolowanie snu. Po przejściu tego kursu – staniesz się prawdziwym władcą świadomych snów.
Dowiedz się na co składa się Władca Snu… [zobacz więcej]
Artur Wójtowicz
Komentarze
Mialem juz wiele swiadomych snuw .zdawalem sobie sprawe x tegoo ze snie ale ye sny mijaly szybko. Albo tracilem kontrole albo sie budzilem
a mi się snilo ze wybory znow wygrał Hyży Ruj. oby to był tylko sen
Cóż, jeśli chodzi o zapamiętywanie snów ja mam ułatwioną sprawę, bo już jako dziecko (podświadomie) nauczyłem się zapamiętywać sny, i zanim zacząłem uczyć się zapamiętywać snów pamiętałem przynajmniej 1 po 8 godzinach spoczynku, niestety od dawna nie próbuję ich zapamiętać i pamiętam tylko 1 czasem 2 :/ Muszę zacząć znowu je zapamiętywać :P
Aha Arturze, w jakim stopniu oceniasz trudność techniki WILD? Wiem że jeśli chodzi o tę technikę uczysz się jej bardzo długo, a ja mam z nią problemy, tym bardziej uważam że zrobiłem źle bo oprócz LD z pomocy lektora, nie doświadczyłem żadnego innego, wywołanego samodzielnie.
Moim zdaniem technika WILD jest najtrudniejsza.
moim zdaniem łatwo jest wywołać taki sen i go kontrolować wystarczy się odprężyć w moim przypadku muszę zamknąć oczy i patrzeć w górę. wtedy wyobrażam sobie to co chce i zatracam się w tym np latanie pomiędzy budynkami nawet bez snu jest fajnie .
z kontrolą podobnie trzeba mieć wyobraźnie i się wyluzować . z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy
Ja nigdy nie miałam świadomego snu chciałam wziać te kursy ale rodzice nie daliby mi na to pieniedzy a ja tez nie mam. Bardzo chciałabym świadomie śnić…. :(
Jakiś czas temu praktykowałam LD, wychodziło mi to genialnie. Zrobiłam sobie przerwę, bo w życiu pojawiło się dużo obowiązków, problemów itd. Teraz znów praktykuję LD, ale nie udaje mi się zbytnio go osiągnąć…
1. Boję się ogólnie duchów, oraz nachodzi mnie nocą jakiś dziwny strach, że jak zasnę i będę miała LD, wydarzy się coś złego. Chciałabym mieć LD tak po prostu, bo wcześniej bez przygotowań nocą typu np. powtarzania sobie, że będę miała LD albo wyobrażania sobie, że już śnię dopóki nie usnę faktycznie – po prostu we śnie nagle doznawałam olśnienia i wiedziałam, że to sen. Tak o, czasem nawet bez TRów!, ale jeśli idę spać i powtarzam sobie, że chcę mieć LD i wyobrażam sobie ten sen, jakoś dziwnie się tego boję. Że w tym śnie będzie coś złego, bo miałam kilka razy tak, że w LD moje dłonie wyglądały jak płetwy a odbicie w lustrze wręcz obrzydliwie! Nie wiem jak pokonać ten strach.
Druga sprawa jest taka, że w snach robię TR – nieświadomie, nie jest to tak, że czuję potrzebę, albo przeczuwam że to sen i robię TR tylko nagle np. skoczę, zaczynam latać i wiem, że to sen, bo na jawie nie mogłabym latać, więc mam świadomość, że śnię, ale jest to tylko chwilowe i mam jakby wyrąbane na to. Nie ma ekscytacji, która powinna być bo w końcu LD było wyczekane, wymarzone. Jest to takie uczucie, że mówię sobie: “Nie da się zrobić tego czy tego, bo to przecież sen. Fajnie.” i nagle nic. Traktuję to nieświadomie jak normalne zjawisko, że śnię. Np. Ostatnio uciekając przed swoim chłopakiem we śnie, podskoczyłam i opadłam lekko na ziemię, więc leciałam. Wiedziałam, że to sen, bo w realu nie da się latać, ale nic sobie z tego nie zrobiłam, tylko jakby chwilowo o tym pomyślałam i za raz wróciłam do nieświadomego snu. Dziś w nocy przekuwałam sobie skórę gwoździem, wiedziałam, że nie boli mnie bo to jest sen. Ale tak samo jak wcześniej, olałam sprawę i śniłam dalej nieświadomie. A raczej wcześniej miałam tak, że robiłam TR, nagle euforia, opanowanie emocji, szybki plan działania i robienie tego, korzystanie z tego, że udało mi się LD. Teraz tak nie ma, nie wiem o co chodzi. Nie myślę o LD za mało bo wcześniej wykorzystywałam tylko praktykę MILD, teraz praktykuję MILD + ADA za dnia. Wcześniej nie myślałam o LD za dnia, po prostu kładłam się spać i albo miałam LD albo nie, dodatkowo MILD mi wystarczało, bo budziłam się o 5tej, za raz po śnie, niekiedy nawet wyrywałam się ze snu a kiedy szłam spać, miałam LD.
Praktykowałam jeszcze niedawno testy świadomości i rzeczywiście jakieś efekty przynosiły. Tylko nie do końca wyglądało to tak jak powinno. Mianowicie nie uzyskuję w PEŁNI świadomości że śnie. Przykładem jest na to, kiedy w pewnym momencie we śnie, zdałam sobie sprawę że to jest sen… ale to nie było do końca to..Przywołałam wtedy pewną osobę, niestety po pierwsze nie wyglądała do końca tak jak wygląda w rzeczywistości i pomimo moich prób zniwelowania pewnych wad, nie przynosiło efektów. Poza tym po chwili będąc z tą osobą, nawet nie zaskoczyło mnie to że zamieniła się w jakiś patyk, przedmiot i nic z tym nie zrobiłam, uznałam to w pewien sposób za rzecz “naturalną”. Wydawało się że przed chwilą byłam w świadomym śnie, tak to odczuwałam.. Mam wrażenie jakbym śniła ‘o’ świadomym śnie, a nie w nim była. Były jeszcze inne sny kiedy wykonywałam TR, ale..nie uzyskałam świadomości lub uzyskałam, ale w bardzo niewielkim stopniu.. Nawet nie zadziałało kiedy czytałam jakąś książkę i w pewnym momencie odwróciłam wzrok, aby sprawdzić czy tak jak być powinno, tekst się zmieni, patrzę…bez różnicy. Śmieszne. Wykonałam coś jeszcze, ale także nie uzyskałam świadomości.: { Prawdziwą świadomość uzyskałam tylko 2 razy w życiu. Raz przy regularnym wykonywaniu TR, ale po chwili się wybudziłam, ponieważ wcześniej poddałam się autohipnozie, która miała mnie obudzić o godzinie, której chce i obudziła mnie akurat o tym konkretnym czasie, kiedy uzyskiwałam świadomy sen! Ja to mam pecha.: / Dlaczego nie potrafię być w PEŁNI ŚWIADOMA??
Poza tym gdy nie miałam problemów z zapamiętaniem snów. Po prostu po każdej nocy, zawsze bardzo dobrze pamiętam co mi się śni, nawet wszystko co było. Więc w sumie to odpuściłam sobie prowadzenie dziennika z opisami snów..Teraz jednak zastanawiam się czy go założyć, ale trzeba opisywać je szczegółowo? Gdybym miała tak opisywać każdy swój sen, zajęłoby mi to sporo czasu…a za bardzo nie chce mi się nad tym siedzieć. Czy raczej mogłabym się skupić na wypisaniu samych pojawiających się tam, najistotniejszych symboli?
mam na mysli dwuczęściowy kurs wild
Moj problem z wildem polega na tym, ze jak tylko zaczynam sie koncentrować na kolorowych plamach pod powiekami to zamiast sie one rozwinac w hipnogagi to znikaja. jeden jedyny raz udalo mi sie uchwycic hipnogagi w formie wielkich kolorowych fal i skoncentrować sie na nich, bylo to za pierwsza proba wilda. wciagnelo mnie to ostro wtedy, ogolnie odlot, drgawki, lepiej niz orgazm :p od tamtego czasu nic nie wychodzi, cos musze zle robic, a bylo to 2 tyg temu, choc probuje codziennie podczas drzemek i wbtb. probuje tez skupiac sie na ruchu, wizualizuje sobie swoje biegnące nogi z 1 os ale wtedy to az skurcze mnie lapia i sie wybudzam. czy dzieki temu kursowi uda mi sie choc na chwile wejwc w sen? jezeli tak to biore dwie czesci od razu jak tylko wroce z delegacji. pozdrawiam
Tak, po to właśnie opracowałem kurs WILD, aby każdy mógł się nauczyć wchodzenia do snu.
Ja kupie ten kurs i mam nadzieje, że będzie warty zachodu. Nie jestem początkujący, więc jeśli nie będę zadowolony, to nie będę żądać zwrotu, ale napisze stosowna recenzję.
Jak będziesz zadowolony, to też napisz stosowną recenzję :)
Muszę wiedzieć jedną ważną rzecz, nigdzie nie mogę tego znaleźć, możę Ty Arturze mi to wytłumaczysz.. chodzi o to, że jak niby testy rzeczywistości mają być pomocne, skoro ja np. nie czuję w ogóle, że mam sen, budzę się rano i w ogóle nie wiedziałem, że miałem sen. Co innego jak czasami przed rannym obudzeniem mam sen i to normalnie czuję, wtedy taki test rzeczywistości jest przydatny jakby się przyśnił… ale tak w nocy.. to tak jakbym w ogóle nie miał snu i czy jakby nawet przyśniło mi się, że robię test rzeczywistości to czy nagle w nocy odzyskałbym świadomość i wiedział, że teraz akurat śnie? To jest jedyna rzecz, który od początku mnie ciekawiła, której nie potrafiłem zrozumieć.
Dlatego najpierw musisz się nauczyć zapamiętywać sny, a dopiero potem zająć się TR.
Chyba zacznę ponownie próbować świadomie śnić… czy przez ten miesiąc wakacji, który został jest jakaś, chociaż najmniejsza szansa, że odzyskam świadomość w śnie? Jaki test rzeczywistości robić?
Im więcej pamiętasz snów tym oczywiście twoja pamięć snów jest lepsza . Im wyższa pamięć snów tym większa bazowa świadomość we wszystkich snach . Wysoka bazowa świadomość pomaga się uświadamiać . Bazową świadomość zwiększa też technikę ADA czyli wysoka u ważność za dnia albo np. sztuczna derealizacja za dnia (technika “to jest sen”)
zapamiętywałem ok 3 sny dziennie, ale stwierdziłem że to bez sensu bo co mi da, że będę zapamiętywał codziennie 5 snów jak żaden nie będzie świadomy? Nie kupie miesięcznego kursu gdyż wiem, że w miesiąc się tego nie nauczę, samo zapamiętywanie tych głupich 2-3 snów dziennie zajęło więcej
Aby mieć świadome sny, wystarczy pamiętać jeden sen dziennie. A to nie jest trudne, gdy wie się jak to zrobić. Znając metody można wszystko przyśpieszyć.
zapamiętywałem więcej snów dziennie i jakoś nie śniłem świadomie ani razu, próbowałem wiele metod, test rzeczywistości robiłem co chwilę
Mój sposób na kontrolowanie snu jest prosty jak skrzywiony drut ;0 Czytałem kiedyś jakąś książkę od Trudi Canavan. Pisali coś o wyczuwaniu świata dookoła ciebie. Zaczęłem robić to samo. Kiedy miałem czas , zamykałem oczy i wyobrarzałem sobie świat ookoła tylko nie za pomoca wzroku tylko dotyku. Tak to troche dziwne ale ja jakoś to zrozumiałem i dzięki temu we snie po prostu robię to samo ale przez mniej niz seunde i zmieniam np położenie przedmiotu, siłe oddziaływan np grawitacji. Co do np latania, to własnie dieki tej umiejetnosci czarodziejka z ksiazki umiała latac xd. Po prostuzmieniam połozenie swiata wzgledem mnie. Po pewnym czasie o tym zapominam i tak po prostu latam xd
Ciekawe . Ale nie do końca rozumiem . W śnie też zamykasz oczy ?
Dotyku ? Rozumiem za pomocą pamięci pomieszczenia ale dotyku : o To ma mały zasięg . Co do pamięci pomieszczenia to ja tak mam w snach o WILD . Przepływam przez pokój z zamkniętymi oczami ale wiedząc gdzie jestem .
Btw. Dzisiaj pierwszy LD od dawien dawna nie z płytkości (tak jak prawie wszystkie) , SSILD . Świadomość była wyższa niż w LD z płytkości . Miałem też małą kontrolę . Potwierdza to zasadę którą opisałem . Nie chodzi mi że z wysoką świadomością nie da się osiągnąć tego co z niską , ale po prostu trudniej . A jak ktoś pisze na forum że nie miał kontroli to zarzucają mu słabą świadomość . Bardziej prawdopodobna jest wtedy wysoka świadomość .
We śnie nie zamykam oczu. W sumie teraz w rzeczywistości też tego nie musze robić ale pomaga to się skupić na innych niż wzroku. Na początku wyobrażałem sobie, że moja świadomość jest otoczona czymś co nie pozwala jej postrzegać wszystko co jest poza ciałem. Pomyślałem czemu nie zwiększyc bariery i wyobraziłem sobie ze tarcza przybiera postać kuli sięgającej o kilka metrów.Tak wyglądało pierwsze doświadczenie z tą techniką. To może nie tyle zmysł dotyku, ale jest to odczuwalne jakbyś dotykał tego przedmiotu ( ale też tylko po częsci). Nie wiem dokładnie jak to wytłumaczyć, bo to dziwne uczucie.
staje się to snem o LD*
Są sny o LD i są sny świadome o niskiej świadomości . Idąc twoim tokiem rozumowania w śnie świadomym po rozmowie z projekcją już staje się to snem świadomym . Bo u większości projekcje odbierają część świadomości tylko tego nie zauważają . Miałem kilka snów o LD i odróżniam je od LD .
“99% ludzi sądzi, że świadomość we śnie oznacza od razu kontrolę nad nim. Niestety tak nie jest.”
Nie jest tak . Mało tego , jest totalnie odwrotnie . Im większa świadomość tym bardziej prawdopodobne że coś nam nie wyjdzie . A dlaczego ? Kiedy mamy niską świadomość w snach to nie przejdzie nawet przez myśl że się może nie udać . Miałem więcej LD z niską świadomością niż wysoką i tego doświadczyłem . Np. chciałem przywołać przedmiot , i nie myślałem o przywołaniu . Tylko “wiedziałem” że leży na stole , skojarzyłem z jawy (błędnie) . I tam był .
Co do kursu . Jeśli można było by kupić sms’em to może bym się skusił . Ale odkrywanie kontroli krok po kroku też jest frajdą :) I wielka satysfakcja jak wyjdzie .
Co do wskazówki . W lataniu może pomóc wyczarowanie np. latającego samochodu . A czemu ? Bo jest dla nas to bardziej do przyjęcia niż unoszenie się bez niczego (bajki za dzieciństwa , harry potter xD) . Ja np. z lataniem nie mam problemu (no może czasem pułap) , i chyba wiem dlaczego . Otóż wychowałem się na dragonball’u :D Tam cały czas latali :3 Ale z kolei jeszcze nigdy nie wyszło mi porządna fala energii . Nie wiem czemu : / Raz nawet stanąłem przed goku z niską świadomością i nawet się nie zastanawiałem czy wyjdzie czy nie . Mu się udało mi nie .
Ale większy mam problem ze świadomością i z wywalaniem :/
Jeśli masz niską świadomość, to nie masz świadomego snu tylko zwykły sen. Sam fakt zorientowania się, że śnisz już wiąże się ze wzrostem świadomości. A wysoką kontrolę możesz mieć bez zwględu na stopień świadomości. Dlatego, tak jak piszesz, przy kiepskiej świadomości i tak może nam się coś udać. Co jednak nie oznacza, że przy dużej świadomości już nic nam nie wyjdzie. Nie jest wieć odwrotnie. Duża świadomość pozwala na osiągnięcie dużej kontroli nad snem, ponieważ myślimy jasno i możemy stosować się do reguł snu (omawiam to dokładnie na kursie).
PS. Płatność SMS nie jest możliwa, bo musiałbym zwiększyć cenę kursu, a tak wystarczy tylko podejść na pocztę i zapłacić (jeśli ktoś nie ma konta).
A o ile zwiększyła by się cena kursu, bo jeśli o 5-10 zł to się skusze.
Mniej więcej o tyle. Hmm, zastanowię się jeszcze nad wprowadzeniem systemu SMS na próbę i dam znać.
W życiu miałem 2 świadome sny. Ostatni jakieś 2 miesiące temu, od tego czasu przestałem praktykować świadome śnienie. Teraz są wakacje więc biorę się za siebie i zamierzam osiągnąć umiejętność codziennego doświadczania świadomych snów. Z kontrolą nad snem nigdy nie miałem problemu, najgorzej było uświadomić się we śnie (brak nawyków :C). Mam jeszcze takie pytanie: Czy z wyjątkiem ld i częstego myślenia o czymś można sobie w pewnym stopniu zaplanować sen? NP. chcę aby dzisiaj śniła mi się pewna dziewczyna. Pozdrawiam!
zawsze chciałem spróbować świadomie śnić ale Ja nawet nie mam co się udzielać nad kontrolą snu skoro się zatrzymałem na etapie zapamiętywania a strasznie szkoda bo się trochę zniechęciłem do tego ale dam jeszcze jedną szansę kupię wszystkie kursy i będę je czytał tak długo aż to opanuje . Średnio pamiętam jeden sen na tydzień :( Ps. Dodam że strona znam od niedawna i nie miałem nic konkretnego do przeczytania o tym kursy pewnie mnie odpowiednio zmotywują
wszystko pod zarobki a świadomy sen nawet nie istnieje…
Czy to, ze cie nie widziałem znaczy, że nie istniejesz? Nie, więc zamiast mówić co istnieje a co nie lepiej najpierw sprobuj to osiągnąć.
To zależy od ciebie. Świadome sny nie istnieją dopóki w nie nie wierzysz.
Nawet jak w nie nie wierzysz nadal możesz je doświadczać. Wiele małych dzieci nie wiedzących , że coś takiego jak LD istnieje maja je.
Arturze czy mógłbyś napisać artykuł o dysorbcji czasu czyli np sen trwa 15 min, a wydaje się jakby trwał np 2 godz. Jest to podobno możliwe.
Sen działa podobnie do filmu. Film też może trwać 2 godziny, a my zdążymy zobaczyć całe życie bohatera. W śnie nie mamy takiej płynności czasu jak w rzeczywistości, tylko przeskakujące obrazy.
???
ja miałem pare razy ? ;)
Dzisiaj zobaczyłam ten wpis, a przedwczoraj pierwszy raz obejrzałam Matrixa, którego od razu skojarzyłam sobie ze świadomymi snami. ;]
A jeśli chodzi o kontrolę – dla mnie to masakra. Bez problemu sobie polatam itp., ale ze zmianą otoczenia (i paroma innymi rzeczami) już mam kłopot.
Przeszło kilka miesięcy, był taki moment we śnie (on najlepiej to zobrazuje) – leciałam nad lasami, górami (jak już się rozpędzę to ciężko mi wylądować…), aż zobaczyłam takie płaskie, skalne wzniesienie. Pomyślałam “idealne dla smoka” (uwielbiam fantasy!). BAM! Choć nie chciałam z nagła pojawił się smok. Obudziłam się, kiedy mnie zaatakował.
I takie momenty zdarzają się u mnie dość często. We śnie to frustrujące, ale po obudzeniu zwykle się z tego śmieję.
Zawsze znajdą się takie elementy nad którymi nie mam kontroli, grr.
Zastanowię się jeszcze, ale pewnie skuszę się na “Władcę snu”.
@Dawid @Konrad a jaki problem macie z zamówieniem kursu? Artur na pewno poświęcił na opracowanie tego dużo czasu oraz wysiłku, a także lat praktyki i z pewnością jest wart swojej (moim zdaniem niskiej) ceny. Zawsze, też można poprosić o zwrot pieniędzy.
Parę dyszek to naprawdę nie dużo skoro nauczysz się z tego tak życiowych umiejętności. Nie jedna osoba by zapłaciła dużo więcej chociażby za samą Księgę Władcy Snu, dla przykładu skok na bungee – 100 zł = w kursie nauczysz się latać w LD (przeżyłem to i wiem, że jest to niesamowite uczucie) , przywoływanie postaci – spotkanie z moim mentorem, pogadanie z moją podświadomością, żartujesz? BEZCENNE, tworzenie przedmiotów – drukarka 3d 2000-3000 zł, są wynalazcy, którzy korzystają z świadomych snów do wymyślania nowych rzeczy, nawet chyba Thomas Edison korzystał z LD.
@Konrad podtrzymywanie świadomości to też kontrola
Sorry, ale nie lubię darmozjadów. To nie komuna. Musiałem się wypowiedzieć.
Ja nie moge kupic bo nie jestem penoletni a moi rodzice sie na takie cos nie zgodza bo wierz mi bym kupił nie tylko ten kurs. I nie napisałem że chcę za darmo tylko Artur mógł na początku pisać o tym, że kurs jest płatny. Fajnie by było gdybyś dał możliwość zapłaty np sms. A w moim przypadku kontrola i swiadomosc to 2 inne rzeczy. Po uswiadomieniu sobie moge wszystko bez ograniczen ale szybko trace swiadomosc i nie moge długo sie cieszyc.
Nie musisz być pełnoletni (ani posiadać konta bankowego), aby kupić kurs. Wystarczy po zamówieniu kursu wybrać w płatnościach “przelew zwyczajny” (różowy druczek) i zapłacić na poczcie. Prosta sprawa.
U mnie rodzice by nigdy nie dali na takie coś kasy. Ale i tak nie w tym problem. Doszedłem do wniosku, że to nieuświadomienie się. Wiem, że to sen, ale brak świadomości. Wiecie jak rozwiązać ten problem, bo nawet nie mam świadomości na użycie tricków.
Dokladnie bo juz sie napalilem xd Ale ja nie mam problemu z kontrola tylko zszybko tracona swiadomoscia
Mógłbyś na początku powiedzieć, że będzie płatne.