Wiele razy spotkałem się ze stwierdzeniem, że świadome sny są niebezpieczne i nie powinno się za nie zabierać. Pojawiło się wiele bezpodstawnych opinii ludzi, którzy sieją ziarno niepewności wśród początkujących oneironautów. Dziś obalimy kilka mitów na temat świadomego śnienia!

Czy można się nie wybudzić ze świadomego snu?

Ze świadomego snu można się wedle własnej woli, w dowolnym momencie – obudzić. Nie ma możliwości, abyśmy nie mogli tego zrobić – bo to zwyczajny sen.  Gdy organizm wystarczająco odpocznie, sam się budzi. To wszystko za sprawą naszego wewnętrznego zegara biologicznego. Wzrasta temperatura ciała i spada poziom melatoniny odpowiedzialnej za senność. Codziennie zasypiasz i nawet się nie zastanawiasz nad tym, że możesz się nie móc obudzić. W świadomych snach też nie ma się czego obawiać.

Jest jednak ziarno prawdy z tym micie, ponieważ w pewnym, szczególnym przypadku można mieć trudności z obudzeniem się. Może nam się przytrafić fałszywe przebudzenie, czyli sen, w którym wydaje nam się, że już się obudziliśmy. Potem budzimy się ponownie i ponownie. Może to być stresujące, szczególnie jeśli człowiek wierzy, że się nie obudzi – jednak ostatnie słowo należy do naszego organizmu, który zawsze się budzi. W każdym razie nie ma możliwości, aby utknąć we śnie, bo każdy sen kiedyś się kończy.

Czy umierając w świadomym śnie możemy umrzeć naprawdę?

Jest to najbardziej bezpodstawne stwierdzenie jakie słyszałem. Skoro ktoś umarł w świadomym śnie – to jak powiedział o tym innym? Oczywiście można umrzeć we śnie – tak samo jak za dnia. Jednak nie oznacza to, że umierając w świadomym śnie, umieramy naprawdę. Zabijanie się we śnie powoduje obudzenie. I tyle. Jeśli sny miałyby zabijać, to tak samo wyobrażanie sobie śmierci – powodowałoby ją. Sny dzieją się w naszej głowie. Co prawda mogą mieć wpływ na naszą fizjologię np. bicie serca, szybkość oddechu, pocenie się – ale nie zagrażają naszemu życiu. Jeśli we śnie pojawiają się jakieś silne emocje – ktoś nas goni, atakuje itp. kończy się to przebudzeniem. Nie ma powodu, aby bać się o swoje zdrowie lub życie. Świadome śnienie jest bezpieczniejsze niż przechodzenie przez ulicę.

Zastanawiam się jeszcze, w jaki sposób ktoś miałby umrzeć na skutek świadomego snu? Po złamaniu nogi we śnie, miałaby się ona, sama z siebie, łamać naprawdę? To fizycznie niemożliwe. A gdyby tak było, to mielibyśmy tysiące niewyjaśnionych obrażeń i zgonów we śnie. Sen to sen. Nie można zginąć, nie można sobie czegoś zrobić, nie można się nie obudzić. Człowiek zawsze wstaje taki, jaki się położył.

Czy można się uzależnić od świadomych snów?

Tak, ale można się uzależnić w pozytywnym lub negatywnym sensie. Tak samo jak jesteśmy uzależnieni od jedzenia i picia – jednak nie oznacza to od razu czegoś złego. Jeśli ktoś nie panuje nad swoim zachowaniem, czuje się słaby psychicznie i traktuje LD jako ucieczkę od problemów – będzie to negatywne uzależnienie. Tak samo jak sięganie po alkohol i narkotyki. Ale dla ludzi, którzy fascynują się świadomymi snami są one uzupełnieniem życia – a nie jego zamiennikiem. Dopóki traktujemy nasze sny jako coś dodatkowego, pozwalającego nam się rozwijać – nie stanowią one zagrożenia. Mogą być niebezpieczne tylko przy nieodpowiednim stosowaniu.

Tak naprawdę to myślę, że świadome sny są doskonałą alternatywą dla negatywnych uzależnień, takich jak alkohol lub narkotyki. Ludzie w świadomych snach mogą doznać dokładnie tego, co po zażyciu różnych szkodliwych substancji. Różnicą jest, że będzie to stan naturalny, zdrowy, nie czyniący nikomu krzywdy i korzystny dla nich samych. Zarazem jest to krok do rozwoju i cieszenia się życiem, a nie ucieczką przed rzeczywistym światem.

Jak rodzą się mity na temat świadomego śnienia?

Na zakończenie poruszę kwestię powstawania mitów. Być może pewnego razu trafisz na człowieka, który powie, że świadome sny są czymś złym. Stwierdzi, że tak nie wolno, że to wbrew naturze, że może Ci się coś stać. Będzie starać się Cię wystraszyć i przekonać do porzucenia świadomego śnienia. Prawdopodobnie ten człowiek nigdy nie przeżył świadomego snu i nie ma pojęcia o czym mówi.

Ludzie zawsze bali się nieznanego. Ten strach siedzi w ludzkiej podświadomości. Wynika przede wszystkim z braku wiedzy. Kiedyś przerażał ich fakt, że ktoś płynie na kraniec ziemi, bo przecież spadnie i poleci w otchłań. Tacy ludzie zawsze się znajdą. Jednak trzeba kierować się własnym rozumem. A jeśli czegoś nie jesteśmy pewni, najlepiej pytać się tych, którzy coś wiedzą na dany temat. Ludzi, którzy mogą przedstawić jakieś dowody, a nie tylko opowiadają o tym, co im się wydaje. Słuchanie bajek i mitów nie pomoże nam w świadomym śnieniu. Wiele osób dało się złapać w pułapkę strachu opartą na bezpodstawnych mitach. Dlatego szukajmy dowodów i faktów. Dopiero potem wyciągajmy wnioski.

 Artur Wójtowicz