Dziś opowiem o pewnym eksperymencie, który został przeprowadzony w celu zbadania, czy możliwe jest wpłynięcie na treść czyjegoś snu za pomocą myśli. Wyniki są zaskakujące…

wpływanie na snyCzy miałeś kiedyś tak, że chciałeś do kogoś zadzwonić, a tu po chwili ta osoba dzwoni do Ciebie? Albo chciałeś się zobaczyć z dawnym znajomym, którego nie widziałeś od lat, a tu nagle spotykasz go w galerii handlowej?

Takie przypadki się zdarzają i to dosyć często. Czy są one wynikiem telepatii?

Kiedyś miałem taką sytuację. Były wakacje, siedziałem sobie w domu i nagle przyszła mi myśl do głowy, że odwiedzę mojego dobrego kolegę. Wyszedłem na dwór i zacząłem iść w kierunku jego domu. I tu dziwna sprawa. Spotkałem go w połowie drogi i okazało się, że wyszedł, aby mnie odwiedzić!

Mógł to być oczywiście zbieg okoliczności (i pewnie był), ale można też takie wydarzenie tłumaczyć telepatią. Tylko czy jest ona możliwa?

Okazuje się, że przeprowadzono kiedyś eksperyment, aby to sprawdzić. Nie zajmowano się co prawda telepatią na jawie, ale w czasie snu – jednak wyniki rzucają wiele światła na wszelki rodzaj przekazywania myśli na odległość.

Eksperyment

Gdy wynaleziono elektroencefalograf (EEG) i odkryto dzięki niemu fazę REM, zaczęto przeprowadzać różne eksperymenty. Jednym z nich było sprawdzenie, czy osoba zamknięta w osobnym pomieszczeniu może wpłynąć na treść snu innej osoby, która właśnie spała.

Po pewnym czasie znaleziono ochotnika, który zgodził się na telepatyczny odbiór myśli. Drugi uczestnik eksperymentu miał być nadawcą. Obaj badani najpierw spotkali się ze sobą i przeprowadzili krótką rozmowę, aby się lepiej poznać. Rozmowa pozwalała sprawdzić czy nadają oni na tych samych falach, czyli czy się rozumieją i dogadują ze sobą. Miało to pomóc w ich późniejszej telepatii.

Następnie odbiorca został zamknięty w osobnym pokoju na noc. Do głowy miał przypięte elektrody badające pracę jego mózgu.

W tym samym czasie nadawca otrzymał zapieczętowaną kopertę z losowo wybranym obrazkiem. Jego zadaniem było przesłanie treści tego obrazka do odbiorcy za pomocą samych myśli.

Badanie trwało całą noc. W momencie, gdy odbiorca wchodził w fazę REM, budzono go i pytano co mu się śniło. Powtarzano ten proces aż do rana.

Obraz, który był przekazywany telepatycznie przedstawiał azjatyckiego człowieka z parasolem idącego w ulewie pod górę (patrz poniżej).

Odbiorca śnił o Japonii, górach i deszczu. Jednym słowem trafił w dziesiątkę. Obliczono, że prawdopodobieństwo takiego trafienia wynosiło 1:75 000 000. Dla porównania, szansa trafienia 6 w Lotto to 1:14 000 000.

Ten eksperyment był wielokrotnie powtarzany przez naukowców na całym świecie. Przez kilkanaście lat przebadano setki osób. Wyniki były takie same. Sny w dużym stopniu odpowiadały przesyłanym obrazom.

Okazuje się więc, że można komuś przekazać telepatycznie myśli podczas snu. Jednak nie tylko podczas snu, ale też na jawie. Znane są przypadki bliźniąt, które wykazują się skłonnością do odczuć telepatycznych. Gdy jednemu coś się dzieje, drugi też może to odczuwać. Co więcej, udało się także wyróżnić czynniki, które sprzyjają telepatii. Jest to więź emocjonalna i relaks.

Jeśli uznamy, że telepatia naprawdę istnieje to możemy uzyskać odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. Czy możemy mieć wspólne sny? Czy można więc wejść komuś do snu? Jakie możliwości pod tym względem daje świadomy sen? Czy dwie świadomie śniące osoby mogą się naprawdę spotkać we śnie?

Być może telepatia, która została potwierdzona w opisywanym dziś eksperymencie – pozwoli na to wszystko. W każdym razie – znów okazuje się, że nasze możliwości mocno wykraczają poza to, co przyjęło się sądzić.

Artur Wójtowicz