Nadszedł czas, aby poruszyć sprawę “grzechu” świadomego śnienia. W tym artykule rozpatruję wiele spornych kwestii i przestawiam własne zdanie na ten temat.

czy świadomy sen to grzechWiele osób pyta mnie, czy świadomy sen jest grzechem lub kiedy grzechem się staje. Chociaż zwykle odpowiadam w dwóch zdaniach, to uznałem, że warto się w to zagłębić.

Najpierw spójrzmy, co na ten temat sądzą różne grupy społeczne. Potem powiem, co ja o tym sądzę, bo nie należę do żadnych z tych ugrupowań.

Kościół Katolicki

O ile się orientuję, to Kościół nie ma jednoznacznego stanowiska, co do tej kwestii.

Większość duchownych nawet nie wie, że takie coś jak świadomy sen – w ogóle istnieje. Więc trudno oczekiwać od nich czegoś konkretnego.

Niemniej jednak osoby, które trochę się orientują w temacie mają podzielone zdania.

Fanatycy

Fanatycy religijni powiedzą, że LD to grzech i że Szatan Cię opęta. Dla nich świadome śnienie jest złem. Twierdzą, że to okultyzm.

Ich zdaniem kontrola nad snem jest próbą przejęcia kontroli nad życiem, a powinno się zawierzyć życie Bogu. We śnie sami możemy czuć się jak Bóg, więc może to być powód do odrzucenia wiary i przegrania życia.

Rozważni

Mądrzejsi chrześcijanie, powiedzą coś bardziej sensownego. Jeśli nie robimy we śnie rzeczy, które są uznawane za grzech, to nie popełniamy grzechu.

W sumie, dlaczego świadomy sen o tym, że pływamy statkiem miałby być grzechem?

Otwarci

Osoby religijne nastawione na rozwój, uważają, że świadomy sen to sposób na wykorzystanie ludzkiego potencjału. Sam w sobie nie jest grzechem, a nawet grzeszne zachowanie we śnie – nie musi oznaczać czegoś złego. Jest znakiem, że ktoś potrzebuje duchowej pomocy.

Pseudo naukowcy

Osoby, które uwielbiają naukę powiedzą, że świadome sny są niebezpieczne dla zdrowia. Wyciągną z rękawa różne przypadki osób, które straciły kontrolę nad życiem z powodu LD.

Dla nich nie ma nic więcej poza suchymi danymi z tabelki.

Głupcy

A Ci co nic nie wiedzą, będą się wspierali taką wiedzą jak prof. Jarosław Półchłopek-Bachleda (fikcyjna postać) i dalej będą żyli w błędzie i strachu.

Niewierzący

Osoby, które nie wierzą w Boga – nie wierzą zwykle w grzech. Dla nich świadomy sen jest dobrym powodem do nieziemskiej zabawy.

Artur Wójtowicz

A co ja sądzę na ten temat? Myślę, że udzielenie odpowiedzi wymaga trochę głębszego zbadania tematu.

Trudno powiedzieć, kto w tym wszystkim ma rację, bo powodem wszystkich sporów jest BRAK WIEDZY. Ludzie nie są głupi, nie są dziwni, po prostu brakuje im wiedzy.

Każdy kieruje się czymś innym. Fanatyk wie swoje, ksiądz swoje, a Zdzisio spod sklepu swoje.

To tak, jak pytanie się o jakiś produkt.

Gdy zapytasz sprzedawcę, powie że produkt jest najlepszy. Gdy zapytasz konkurencję powiedzą, że jest najgorszy. Zadowolony klient powie, że jest dobry. Niezadowolony, że jest zły.

I jak tu się w tym wszystkim połapać?

Musimy pamiętać o tym, że każdy ma prawo do własnego zdania – i każdy własne zdanie ma. A jeśli my nie mamy zdania – możemy paść ofiarą fanatyka, głupca lub Zdzisia…

Dlatego moje zdanie jest takie:

Traktuj świadome sny jak MOŻLIWOŚĆ ROZWOJU. Nie musisz korzystać z tej możliwości, ale możesz.

Masz wybór

Nie wiem jak Ty, ale ja lubię mieć wybór.

Gdy się urodziłem to nie miałem zbyt dużego wyboru. Narzucono mi religię, sposób odżywiania, przekonania i prawdy, które inni uważali za prawdziwe.

Dziś zmieniłem prawie wszystko. Bo ktoś dał mi wybór.

Czytałem o różnych religiach i poglądach, dzięki czemu mogłem wybrać to, co wydawało mi się najsensowniejsze. Czytałem o odżywianiu i mogłem podjąć decyzję o tym, co chcę jeść. Czytałem o sukcesie, finansach, motywacji i 100 innych rzeczach, które dały mi możliwość wyboru.

Skorzystałem z tego.

Dziś nie wyznaję żadnej religii, przeszedłem na wegetarianizm, nie potrzebuję pracy, odnoszę sukcesy i… śnię świadomie.

Wszystko dzięki temu, że miałem wybór. A wybrałem to, co uznałem za najlepsze.

Nie twierdzę, że każdy ma iść w moje ślady. Nie zachęcam Cię do porzucenia religii, pracy czy jedzenia mięsa. Te działania mogą okazać się niebezpieczne, jeśli nie wiesz co robisz.

Jednak jeśli wiesz, co robisz – Twoje życie może być tak fenomenalne jak świadomy sen.

LD to potencjał

Uważam, że świadome sny są naturalnym sposobem wykorzystywania ludzkiego potencjału. Oczywiście można ja wykorzystywać do czynienia zła i błądzenia, ale to tak jak ze wszystkim innym.

Jeśli ktoś jest silniejszy i ma potencjał, aby pobić słabszego ? może to zrobić. Jednak jego potencjał nie oznacza wcale, że tak zrobi.

To jak wykorzystamy potencjał świadomego śnienia zależy tylko od nas.

Każdy z nas kieruje się własną hierarchią wartości i własnymi potrzebami.

To, że świadomie śnisz – nie znaczy od razu, że idziesz zabijać ludzi. Ja nigdy będąc w świadomym śnie nie miałem takiej potrzeby.

A jeśli ktoś ma taką potrzebę, to znaczy, że w rzeczywistym świecie TAKŻE.

LD jako zaspokojenie potrzeb

Skupmy się więc na potrzebach. Świadomy sen pozwala spełniać KAŻDE potrzeby i to niepokoi wiele religijnych osób.

Jeśli chodzi o potrzebę zabijania – to mają ją tylko psychopaci, więc nie będę jej omawiał.

Zaspokajanie pozostałych potrzeb, tych przyziemnych i wyniosłych, wynika tylko z tego, że nie mamy możliwości ich zaspokojenia w fizycznym świecie.

Człowiek, który dane potrzeby spełnia w rzeczywistym świecie – śni o czymś innym. Nie każdy poświęca świadomy sen na chore fantazje.

Uważam, że realizacja swoich potrzeb we śnie jest jak najbardziej dopuszczalna – o ile służy rozwojowi.

Jeśli nieśmiały chłopak, śni o swojej wymarzonej dziewczynie – i to popchnie go do działania, aby taką dziewczynę poznać w prawdziwym świecie, to super sprawa.

Jednak jeśli będzie się coraz bardziej w sobie zamykał i bał ludzi – to już jest niekorzystne.

Świadome sny powinny sprawiać, że czujemy się silniejsi, bardziej pewni siebie i zmobilizowani do realizacji marzeń w prawdziwym życiu.

A jeśli chore fantazje mogą to uczynić, to nie rozumiem dlaczego miałyby być czymś złym. Myślę, że nie można oceniać czegoś jako grzech, dopóki nie poznamy efektu końcowego.

Bo według mnie, jeśli ktoś ukradnie wiadro wody, aby gasić pożar sierocińca – jest usprawiedliwiony.

Straszenie ludzi grzechem

Są ludzie, którzy mówią, że świadome sny są niebezpieczne, że to grzech i że nie powinno się wystawiać nosa poza próg domu.

Ja nie lubię kierować się strachem. To zły doradca. Wolę zrobić i żałować, niż nie zrobić.

Ludzie na łożu śmierci żałują najbardziej tego, że nie mieli odwagi żyć życiem, którego pragnęli, zamiast żyć tak, jak oczekiwali od nich inni. Nie chcę kiedyś wyrażać takich żali. Chcę działać odważnie i podejmować mądre ryzyko.

A co to znaczy? Jeśli wydaje mi się, że mogę więcej zyskać niż stracić – robię to. Jeśli coś wydaje się głupie i bezsensowne ? nie robię tego. Proste.

Straszenie ludzi Szatanem i grzechem jest dla mnie niepoważne.

Ja zachęcam ludzi do rozwoju. A to oznacza, że zachęcam ich równocześnie do popełniania błędów. Bo bez błędów nie ma rozwoju.

Jeśli ktoś decydując się na świadome sny – i potem uzna, że to był błąd – może z tego zrezygnować na zawsze. I tyle. Nie musi z nikim dyskutować i rozmyślać nad tym. To jego decyzja. Spróbował ? zdecydował.

Jednak jeśli ktoś nigdy nie spróbuje, nie daje sobie tym samym szansy na popełnienie ewentualnego błędu. Przez to niczego się nie nauczy. Oddaje swoje życie w ręce innych. Dalej będzie rozmyślał czy to aby nie grzech. Będzie żył strachu i na koniec żałował, że nie miał odwagi spróbować.

Wybierz sam

Uwielbiam dawać ludziom opcje wyboru. Dlatego piszę o świadomych snach.

A skąd mam wiedzieć, że to co robię nie okaże się za 20 lat głupotą? Może tak być! Nie mam teraz możliwości tego sprawdzić.

Dlatego pozostaje mi wierzyć, że to co robię jest właściwe i dalej podążać tą drogą. Drogą dobra i prawości. Bez krytykowania fanatyków, chrześcijan, naukowców, mędrców i głupców. Oni wszyscy też idą własną ścieżką, którą uważają za właściwą. Szanuję to i niech tak zostanie.

Każdy ma prawo do własnych wyborów. A ja nie zamierzam nikogo w tym ograniczać, tylko wręcz przeciwnie, pragnę dać ludziom większy wybór. Nie straszę. Zachęcam do bycia odważnym.

Dlatego na koniec nie powiem Ci, czy świadomy sen to grzech, czy nie.

Bo to zależy tylko od Ciebie.

Artur Wójtowicz