Czy świadomy sen to zło w czystej postaci? Czy to grzech? Czy to okultyzm? Dziś poznasz dwa różne poglądy na ten temat – mój oraz jednego z czytelników.

atak na świadome śnienieOstatnio miałem okazję poznać opinię użytkownika o nazwie Profilaktyczny, który jest przeciwny świadomemu śnieniu. Uznałem, że jest to na tyle ciekawe, że umieszczę naszą konwersację na stronie.

Zaczęło się od komentarza do artykułu: Świadomy sen niebezpieczny? Obalamy mity!, który dotyczy rzekomych niebezpieczeństw związanych ze świadomym śnieniem.

Profilaktyczny:

“Wszystko ładnie pięknie, nic się nie może stać, MASZ RACJE. Schemat jest podobny jak ze wszystkim co prowadzi człowieka do zatracenia, na początku jest pięknie, a rachunek wystawiany jest po jakimś czasie.

Świadome sny to nic innego jak praktyki okultystyczne, na początku wszystko jest postrzegane jak coś niewinnego, świetna zabawa, ale czy tak jest naprawdę? Prawda jest taka, że to co sobie wykreujecie we śnie, to nic innego jak bagno w które się pchacie. Człowiek sam siebie jest słabą istotą, który ma prawa, aby był chroniony przed czymś złym, w świecie do którego się przenosicie dobro i zło nie istnieje, wy sami kreujecie, zabijacie, niszczycie i latacie, mimo że w świcie realnym tego nie robicie.

Czemu? Bo w świecie realnym wam tego brakuje. Skoro tu nam to wydaje się złe, to czemu tam już takie być przestają? Świadomy sen uzależnia, jesteście na niego podatni, bo robicie tam rzeczy których w świecie realnym nie możecie, to pierwszy krok do depresji. Świat za oknem jest taki szary, a we śnie taki kolorowy, jeśli myślicie, że ta zabawa nie wpłynie na wasze życie, to się głęboko mylicie. Taka osoba zaczyna żyć w dwóch światach, świat realny nabiera szarych barw i staje się nudny przy tym który sobie wykreujecie, czy to takie fajne? LD ma ogromny wpływ na nasze życie, na naszą świadomość i to jak się zachowujemy w otoczeniu. Pamiętajcie, że rachunek wystawiany jest zawsze na końcu, a drzwi które otwieracie, nie będziecie w stanie sami zamknąć.”

Artur Wójtowicz:

Najpierw odniosę się to Twojego pierwszego stwierdzenia:

“Świadome sny to nic innego jak praktyki okultystyczne?”

Aby coś takiego stwierdzić, musimy najpierw wiedzieć czym jest okultyzm. A więc:

Okultyzm – (łac. occulo – ukrywać, trzymać w tajemnicy; occultus – schowany, ukryty, tajemny) – doktryny ezoteryczne, które zakładają istnienie w człowieku i przyrodzie sił tajemnych, nieznanych i bada możliwości ich wykorzystania, oznacza rzecz “tajemną”, “niedostępną”. Okultyzm nazywa się również wiedzą tajemną (scientia occulta). Zjawiska paranormalne badane przez okultystów stanowią przedmiot zainteresowania parapsychologii i psychotroniki (…)

Źródło: Wikipedia

Jak wynika z powyższego, okultyści zajmują się wiedzą tajemną i zjawiskami paranormalnymi. A czym jest zjawisko paranormalne?

Zjawiska paranormalne – określane też jako parapsychologiczne, parapsychiczne, nadprzyrodzone i nadnaturalne, lub zgodnie z najnowszą terminologią: anomalne zjawiska mentalne – to umiejętności lub zjawiska, których istnienie nie zostało potwierdzone eksperymentem naukowym i których istnienie wydaje się sprzeczne z panującymi obecnie teoriami naukowymi, lecz ich badaniem zajmują się parapsycholodzy.

Źródło: Wikipedia

Tak się składa, że świadome sny zostały już dawno udowodnione naukowo, a więc nie są zjawiskiem paranormalnym, a tym bardziej nie są ani wiedzą tajemną ani nieznaną siłą. Ludzie śnili świadomie już od zarania dziejów, a wiedza jak to robić jest ogólnie dostępna dla każdego. Jednym słowem to nie praktyki okultystyczne!

O pozostałych rzeczach, o których piszesz – mówiłem w wideo: Negatywne skutki świadomych snów?

Profilaktyczny:

“Istnieje dobro i zło, istnieje prawda i kłamstwo, istnieje miłość i cierpienie. Sam przyznasz. Prawdą jest Bóg, prawdy nic nie zniszczy, jedynie kłamstwo może ją przysłonić i dać fałszywe złudzenie prawdy.

Świadome sny są udowodnione naukowo, tak samo jak i oobe, choć oobe zalicza się do okultyzmu, tak samo jak i LD. Okultyzm to nie tylko jakaś teoria, ale wkraczanie w światy (oobe, ld) w których nie istniej takie coś jak dobro i zło, a jeśli człowiek wkracza w taki świat jest bardziej podatny na opętanie, zło jest bardziej inteligentne od Ciebie i zrobi wszystko, abyś oddalić Cię od Boga, pokazać i fałszywe złudzenie prawdy, abyś zatracił się w kłamstwie, które szerzysz.

Biblia mówi jasno, człowiek grzeszy już na poziomie myśli, świadomy sen, jest czymś więcej niż myśl. Wszyscy którzy tą praktykują zataczają się w grzechu, który po jakimś czasie wchodzi w postaci, depresji, braku sensu życia, oddaleniu się od rzeczywistości.”

Artur Wójtowicz:

Napisałeś, że:

“…prawdy nic nie zniszczy, jedynie kłamstwo może ją przysłonić i dać fałszywe złudzenie prawdy.”

Zgadzam się z tym i dlatego nie martwię się o świadome śnienie

Świadome sny są udowodnione naukowo, tak samo jak i oobe, choć oobe zalicza się do okultyzmu”

Nie wiem jak OBE można zaliczać się okultyzmu, skoro to tylko inny rodzaj świadomego snu. To tak jakbyś mówił, że czerwona papryka to warzywo – a zielona już nie.

“Okultyzm to nie tylko jakaś teoria, ale wkraczanie w światy (oobe, ld) w których nie istniej takie coś jak dobro i zło, a jeśli człowiek wkracza w taki świat jest bardziej podatny na opętanie…”

Widzę, że masz własną definicję okultyzmu i większe doświadczenie na tym polu. Mnie nigdy nie interesował okultyzm i magia – za to na LD trochę się znam. Dlatego przypomnę Ci definicję świadomego snu, bo widzę, że to może stanowić problem:

Świadomy sen – to sen, w którym zdajemy sobie sprawę, że śnimy.

I tyle. Jak widzisz świadomy sen – jest DOKŁADNIE takim samym snem jak zwykły sen – za wyjątkiem tego, że uaktywniają się płaty czołowe odpowiedzialne za logiczne myślenie. W takim razie świat, w który wkraczamy JEST TYM SAMYM ŚWIATEM, CO PODCZAS ZWYKŁEGO SNU. Więc co ma Cię wtedy opętać? I dlaczego podczas zwykłego snu nic Cię nie opętuje?

Sam doświadczyłem już setek świadomych snów i nigdy mnie nic nie opętało, nie próbowało mną zawładnąć żadne zło ani wpłynąć na moje życie. Jestem tylko ciekaw ile razy doświadczyłeś LD i OBE, że masz wiedzę na ten temat. Zakładam, że nie kierujesz się tylko tym co gdzieś usłyszałeś – i na tej podstawie wyrobiłeś sobie zdanie?

“Biblia mówi jasno, człowiek grzeszy już na poziomie myśli, świadomy sen, jest czymś więcej niż myśl.”

Co jest takiego w świadomym śnieniu, że niektórzy uznają go z grzech? Sen nieświadomy jest OK, tak? Więc dlaczego świadomy już jest nieczysty? Bo mamy kontrolę? Bo możemy latać? Bo możemy o wszystkim decydować? Bo jesteśmy świadomi tego, co się z nami dzieje?

Z tego co się orientuję – to stanowisko Kościoła nie jest jednoznaczne na ten temat. O ile we śnie nie robimy rzeczy uważanych za grzech – nie grzeszymy.

“Wszyscy którzy to praktykują zataczają się w grzechu, który po jakimś czasie wchodzi w postaci, depresji, braku sensu życia, oddaleniu się od rzeczywistości.”

Znowu ta depresja…  Nie będę tego w kółko wałkował, zobacz wideo: Negatywne skutki świadomych snów?

Profilaktyczny:

“autorytet psychiatrii prof. Jarosław Półchłopek-Bachleda: Jedno z zaburzeń snu tzw. świadome śnienie, stanowi szczególne zagrożenie tym bardziej, że od pewnego czasu temat ten staje się modny. Według najnowszych badań tzw. LD wynika z zaburzeń hormonalnych oraz rozregulowania równowagi w płynie mózgowo rdzeniowym podobnie jak ma to miejsce w schizofrenii, istnieją też przesłanki wskazujące na związek tego zjawiska z uszkodzeniem hipokampu (element układu limbicznego odpowiedzialny za pamięć) na co wyraźnie wskazują badania prof. Steinera i jego zespołu. Zjawisko to występuje u dzieci oraz w okresie pokwitania, w późniejszym wieku samoistnie ustępuje. Osobniki u których występuje to zjawisko szczególnie narażone są na schizofrenię a także innego rodzaju zaburzenia psychiczne. Tak zwane świadome śnienie związane jest ze zwiększoną produkcją endorfin, melatoniny a także adrenaliny stąd sny tego typu śniący odbiera jako niezwykle żywe o niemal mistycznym charakterze, często przerażającym. Związek koszmarów ze świadomym śnieniem jest zresztą od dawna znany. Pojedyncze wystąpienie świadomego snu jest tylko symptomem wskazującym na te zaburzenia i samo w sobie nie jest groźne. Jeśli jednak tego typu sny powtarzają się wywołują poważne zaburzenia hormonalne i w konsekwencji prowadzą do poważnych zaburzeń psychicznych i uszkodzeń mózgu. Osobne zagadnienie stanowią psychologiczne powikłania związane z występowaniem LD. Jak wskazują badania statystyczne 98% osób u których pojawia się to zjawisko wcześniej czy później sięgają po narkotyki. Wstępowanie świadomych snów prostą drogą prowadzi do narkomani, nie przypadkowo od tysiącleci świadome śnienie i używanie halucynogenów ściśle wiązało się ze sobą. Nadmiar endorfin związany z tym zjawiskiem powoduje iż osobnik staje się uzależniony i kiedy poziom endorfin powraca do normy sięga po substytuty aby ponownie doświadczyć tych wrażeń. Inne komplikacje wiążą się, ze wzrostem agresji i zatraceniem rozróżnienia pomiędzy jawą a snem.”

Artur Wójtowicz:

Widzę, że jednak Twoje podstawowe źródło wiedzy to opinia innych… Na dodatek nie podajesz źródła tego tekstu i tych badań. Ale chyba wiem dlaczego!

Z tego co się orientuję to ten prof. Jarosław Półchłopek-Bachleda NIE ISTNIEJE. Jest to fikcyjna postać z fikcyjnym tekstem naukowym. Nie znajdziesz o nim nic więcej, niż bezmyślnie skopiowany, zmyślony tekst. To tylko krążąca po internecie plotka, która jest tak napisana, że osoba niemająca pojęcia o świadomych snach od razu ją łyka. Poza tym, czy nie wydaje Ci się dziwne, że mężczyzna ma dwuczłonowe nazwisko?

(Pamiętasz co mi napisałeś w drugim komentarzu? “…prawdy nic nie zniszczy, jedynie kłamstwo może ją przysłonić i dać fałszywe złudzenie prawdy.” – Wszystko się zgadza.)

A gdyby rzeczywiście ten tekst był prawdziwy – to już dawno miałbym schizofrenię i był narkomanem (razem z tysiącami innych osób). A tymczasem moje życie jest niesamowicie fascynujące. Nie tylko jestem bardziej świadomy codziennej egzystencji, to jeszcze we śnie mogę się rozwijać i cieszyć. Bardziej cenię sobie życie, jestem wytrwały, osiągam swoje cele, pomagam ludziom i zawsze szukam czegoś dobrego w każdej sytuacji.

Równie dobrze mogę się powołać na badania, które przeprowadził autorytet w dziedzinie psychiatrii prof. Zdzisław Całychłopek-Idzieszopenibach: “Świadome sny są całkowicie bezpieczne, co potwierdzają liczne badania przeprowadzone na Uniwersytecie Kalifornijskim i w Dream Research Institute w latach 2008-2012.”

A tak na poważnie – badania naukowe, na których ja się opieram były przeprowadzone przez dr Stephan’a LaBarge. Nie jest to fikcyjna postać i dlatego możesz dużo znaleźć na jego temat.

Profilaktyczny:

usuwasz komentarze i dajesz ludziom fałszywe złudzenie prawdy ! dla kasy !

LUDZIE MIEJCIE otwarte umysły, swiat LD jest często oobe. TO CZYSTY OKULTYZM, który ma za zadanie zatracić was w grzechu , który wyjdzie w świat realny w swoim czasie ! a wiedza ARTURA WÓJTOWICZA jest na poziomie podstawowym.

Artur Wójtowicz:

Nie usuwam komentarzy. Po co miałbym to robić? Nie boję się krytyki, ani rozmowy z kimś kto ma inne zdanie niż ja (przykładem jest ten artykuł).

Daję ludziom wybór. Nikomu nie narzucam swojego zdania. Jeśli ktoś chce skorzystać z mojej wiedzy – może to zrobić, ale nie musi.

Zawsze zachęcam ludzi, aby mieli otwarte umysły – dlatego prowadzę też stronę o rozwoju osobistym Wizjoner.org. Na Wizjonerze poruszam kwestię świadomości za dnia, a na SwiadomeSnienie.pl kwestię świadomości w nocy.

Ciągle powtarzasz: okultyzm, okultyzm… Szanuję to w co wierzysz i nie zamierzam Cię do niczego przekonywać. Podjąłem się polemiki z Tobą, tylko dlatego, bo może na tym skorzystać wiele innych osób. Jedni się utwierdza, że świadome sny są dobre – inni, że złe. Ja pozostanę przy tym pierwszym, ponieważ świadome śnienie sprawiło, że jestem szczęśliwszym człowiekiem.

Słowem zakończenia. Dziękuję, że do mnie napisałeś i wyraziłeś swoją opinię. Dzięki temu nie tylko ja się czegoś nauczyłem, ale mam nadzieję, że także Ty i wiele innych osób.

Razem możemy zmieniać świat na lepsze!

Artur Wójtowicz